Tamtego dnia spadł śnieg. Postanowiliśmy zorganizować wigilię. Wymienialiśmy się prezentami. Podarowałem wtedy kwiat kobiecie, którą wybrałem. Musimy wybierać samice. Zazwyczaj przywożą je ciężarówką i wysypują jak śmieci. Grzebiemy potem w tych odpadkach i wyszukujemy kobiety dla siebie. Dzieci są ważne. Dzieci to przyszłość. Po jakimś czasie odszedłem ze swoją i zgwałciłem ją w krzakach. Potem mieszkaliśmy razem. Zaszła w ciążę. Urodziła zdrowego chłopca. Zjedliśmy go gdy miał dwa miesiące. Jeszcze jadła gdy podarowałem jej kwiat.
Splunęła mi w twarz kawałkami mojego syna.
W nocy zatłukłem ją stolikiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz